poniedziałek, 31 stycznia 2005

zaburzenia psychiczne powodujace trwała niepełnosprawnosć w funkcjonowaniu jednak nie odbierające mocy twórczej -12.iii.2009

cyklofrenia
Zaburzenia afektywne dwubiegunowe, choroba afektywna dwubiegunowa (ChAD), psychoza maniakalno-depresyjna, cyklofrenia – grupa nawracających zaburzeń psychicznych, w przebiegu których występują zespoły depresyjne i maniakalne lub hipomaniakalne, rozdzielone (lub nie) okresami bez objawów. Stany te mogą zmieniać się z dnia na dzień. Choroba afektywna dwubiegunowa jest nieuleczalna. Leczenie ogranicza się do stosowania leków łagodzących jej przebieg. Całkowite wyleczenie na poziomie obecnej wiedzy medycznej jest niemożliwe[1]. Rozpoznanie zaburzenia afektywnego dwubiegunowego może być postawione wtedy, gdy u osoby wystąpią przynajmniej dwa epizody afektywne: depresji, hipomanii, manii lub mieszane, i przynajmniej jeden z tych epizodów nie był epizodem depresji. Jeśli wystąpi powtórnie epizod depresji bez wystąpienia manii, hipomanii bądź epizodu mieszanego, rozpoznaje się zaburzenie afektywne jednobiegunowe (zaburzenie depresyjne nawracające).
schizofrania w różnych postaciach
Schizofrenia (stgr. σχίζειν, schizein, „rozszczepić” i stgr. φρήν, φρεν-, phrēn, phren-, „umysł”) – zaburzenie psychiczne zaliczane do grupy psychoz, czyli stanów charakteryzujących się zmienionym chorobowo, nieadekwatnym postrzeganiem, przeżywaniem, odbiorem i oceną rzeczywistości. Osoby będące w stanie psychozy mają poważnie upośledzoną umiejętność krytycznej, realistycznej oceny własnej osoby, otoczenia i relacji z innymi, a nawet mogą nie być do niej zdolni. Schizofrenia ma bardzo zmienny przebieg i różne jej objawy mogą dominować w zależności od osoby. Początek zaburzenia występuje najczęściej we wczesnej dorosłości[1], najczęściej między 18. a 35. rokiem życia, dotykając 0,4–0,6% populacji[2][3]. Rozpoznanie stawia się na podstawie wywiadu z pacjentem, a także na podstawie zaobserwowanego zachowania. Wykrycie schizofrenii nie jest możliwe za pomocą współcześnie dostępnych badań laboratoryjnych[4]. Z uwagi jednak na możliwe rozwinięcie na podłożu organicznych schorzeń mózgu zaburzeń o obrazie podobnym do schizofrenii należy je wykluczyć.

Ze względu na często niejednorodny obraz kliniczny powstała hipoteza, że schizofrenia to nie jedno zaburzenie, lecz grupa chorób, dla których stosuje się określenie zbiorcze psychozy schizofreniczne. Z tego powodu Eugen Bleuler określił to zaburzenie jako „schizofrenie” (liczba mnoga). Słowo „schizofrenia” dosłownie oznacza „rozszczepienie umysłu”, ale pomimo swojej etymologii, nazwa ta nie oznacza posiadania więcej niż jednej osobowości (tzw. osobowość mnoga, „rozdwojenie jaźni”)[6]; według obowiązujących w psychiatrii kryteriów diagnostycznych podstawowym objawem schizofrenii jest rozszczepienie (gr. schisis) pomiędzy myśleniem, zachowaniem, emocjami, sferą motywacyjną, ekspresją emocji, przejawiające się m.in. w niedostosowaniu zachowania, emocji pacjenta do sytuacji i treści jego wypowiedzi. U osób ze zdiagnozowaną schizofrenią zwiększone jest prawdopodobieństwo wykrycia zaburzeń współtowarzyszących, takich jak depresja, zaburzenia lękowe, a występowanie nadużywania różnych substancji psychoaktywnych w ciągu całego życia wynosi 40%. Powszechne są również problemy społeczne, takie jak długotrwałe bezrobocie, zadłużenie, ubóstwo i bezdomność, a oczekiwana długość życia osób z tym rozpoznaniem jest mniejsza o około 10–12 lat z powodu problemów ze zdrowiem fizycznym (głównie otyłość z zespołem metabolicznym, cukrzyca) oraz sięgającego 10% wskaźnika samobójstw justyna ziólkowska
W 2005 ukończyła studia psychologiczne na Uniwersytecie Opolskim, 22 września 2009 obroniła pracę doktorską Doświadczenie choroby a kryteria diagnostyczne. Analiza dyskursu wywiadów psychiatrycznych z pacjentami ze wstępnymi diagnozami zaburzeń depresyjnych (promotor: prof Dariusz Galasiński). 20 grudnia 2016 habilitowała się na podstawie pracy zatytułowanej Samobójstwo. Analiza narracji osób po próbach samobójczych[1]. Została zatrudniona na stanowisku adiunkta na II Wydziale Psychologii SWPS Uniwersytetu Humanistycznospołecznego z siedzibą w Warszawie i w Katedrze Nauk Humanistycznych na Wydziale Zamiejscowym we Wrocławiu Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie[1]. Jej zainteresowania naukowe koncentrują się na analizie dyskursu praktyk medycznych, doświadczenia choroby psychicznej oraz myśli i zachowań samobójczych].prosimy o kontakt - Twórcownicy z doświadzceniami depresji myśli i zamiarów samobójczych -MOON to nasz Obraz - w literaturze i sztuce

czwartek, 27 stycznia 2005

TWÓRCZOŚĆ CHORYCH PSYCHICZNIE ...WYZWOLONA?

Księżyc ma dwie strony -jasną i ciemną. Każda jest potrzebna do bycia pełnią.
27 STYCZNIA ZAWIĄZAŁA SIĘ TWÓRCOWNIA PRZT BIBLIOTECE ŚLĄSKEIJ TWÓRCZOŚĆ CHORYCH PSYCHICZNIE –dziełAtworzonEprzez osoby zdradzające trwałe lub przejściowe zaburzenia psychicznie, ze schizofrenią. Twórczość ta jest przedmiotem zainteresowania lekarzy psychiatrów i psychologów, traktujących ją jako cenne uzupełnienie dokumentacji stanu psychopatologicznego pacjenta, a także historyków sztuki i artystów, doszukujących się w niej wartości artystycznych i nowych form ekspresji artystycznej Inne określenia tej sztuki to "sztuka schizofreniczna", "sztuka psychopatologiczna", ang. artistic self-expression, niem. schizophrenische Bildnerei (Prinzhorn), zustandsgebundene Kunst (Navratil). Kępiński proponował stosowanie szerokiego, niewartościującego określenia "SCHIZOFRENICZNA EKSPRESJA PLASTYCZNA", obejmującego różnorodne formy ekspresji pacjentów, w tym zarówno te bezwartościowe jak i cenne pod względem wartości artystycznych. hist Zainteresowanie sztuką chorych psychicznie rozpoczęło się równolegle z powstaniem nowoczesnej psychiatrii, w pierwszych latach XX wieku. Ernst Kretschmer pisał, że chcąc poznać "pełnię wewnętrznego życia w schizofrenii, należy studiować nie żywoty wieśniaków, lecz poetów i królów cierpiących na tę chorobę". Kępiński pisze o SCHIZOFRENII ARTYSTYCZNEJ, określając tym pojęciem obraz choroby u osób w okresie przedchorobowym wyróżniających się wybitną inteligencją, wyobraźnią i uzdolnieniami artystycznymi Cenną kolekcję dzieł pacjentów hospitalizowanych w szpitalach psychiatrycznych Europy i Japonii zebrał Hans Prinzhorn. Kolekcję Prinzhorna odkrył po II wojnie światowej Jean Dubuffet, który stworzył pojęcie Art Brut. W 2002 roku w Heidelbergu powstało Muzeum Prinzhorna. W XX wieku artyści chcąc poszerzyć granice twórcze eksperymentowali z formą, szukając inspiracji w sztuce „innej", surowej, nieprofesjonalnej, naiwnej i psychicznie chorych,. Nie uznawali obszarów „wykluczonych". Fascynacja art brut (termin stworzony przez Jeana Dubuffeta po II wojnie światowej dla sztuki surowej, nieprofesjonalnej, spontaniczne W kazuistyce psychiatrycznej przywołuje się zarówno dzieła nieznanych pacjentów, czasem odkrytych po ich śmierci, jak większość z wystawianych w Muzeum Prinzhorna dzieł; z drugiej strony, analizuje się dzieła wybitnych artystów, u których stwierdzono lub podejrzewano zaburzenia psychiczne. Przykładem może być twórczość VINCENTA VAN GOGHA, w której Karl Jaspers doszukiwał się cech zdradzających objawy schizofrenii,,,Alicja Klimczak-Dobrzaniecka przypomina więc m.in., że pierwsze stałe muzeum sztuki osób psychicznie chorych otworzył doktor Auguste Marie w szpitalu-przytułku w Villejuif w 1901 roku i ta kolekcja stała się źródłem inspiracji dla wielu artystów : Guillaume'a Apollinaire'a, Andre Bretona, Marcela Duchampa, Francisa Picabii. TWORCZOŚC WYZWOLONA ego rodzaju dzieł po raz pierwszy zyskała szerokie uznanie w latach 40. XX w., kiedy Jean Dubuffet wyróżnił kierunek artystyczny określony jako Art Brut. Termin ten odnosił się do sztuki pierwotnej, dzikiej, ale i wytrawnej (pojęciem brut określa się m.in. doceniany przez koneserów gatunek szampana). Opierając się na słynnej opozycji kultury i natury, Dubuffet widział w prawdziwej sztuce wyjście spod represywnej kontroli tej pierwszej – podstawę samodzielnego aktu twórczego niepoddającego się żadnym ograniczeniom, cenzurze czy presji środowiska. W ten sposób miało odsłaniać się to, co w człowieku pierwotne, co należy do jego prawdziwej natury. To alienacja, społeczne wykluczenie było „sprężyną” wszelkiej twórczości. ...W stanach dużego napięcia psychicznego tworzą prawie monochromatyczne obrazy, w okresach względnego uspokojenia o intensywnych, żywych barwach. Malują i rysują monotonne pejzaże lub zdeformowane autoportrety (niekiedy symboliczne w formie krzyża, gasnącej świecy, czy Boga). Nadwrażliwość pobudza przeżycia i artystyczną ekspresję. Ich prace oddają fantazje i urojenia, dotykają kwestii sensu życia i przeznaczenia, niosąc treści metafizyczne lub przedstawiając wizje zagłady świata. Są formą wyrażania doświadczanych stanów emocjonalnych i lękowych...TERAPIA Dzięki twórczości chorzy mogą pogłębiać wiedzę o samych sobie i własnych możliwościach, nabywać pewności siebie, rozwijać nowe umiejętności. Zdaniem dr Pałuby, sztuka jest dla tych ludzi ukojeniem i sposobem wyzwolenia się z choroby. POZYTYWNE WZMOCNIENIE \"Musimy pamiętać, że możliwość tworzenia daje chorym psychicznie tzw. pozytywne wzmocnienia, co jest szczególnie ważne, jeśli uświadomimy sobie, że na co dzień pacjenci mają ich bardzo mało. Zazwyczaj dostają przecież sygnały, że są niepotrzebni, że przeszkadzają\" ODNALEŹĆ SIEBIE...Pacjenci stopniowo pozbywali się anonimowości, zaczęli podpisywać własne prace nazwiskiem, pokonywać wstyd związany z chorobą.

środa, 26 stycznia 2005

Dark Side of the Moon CIEMNA STRONA KSIĘŻYCA I DUSZY.....MUZYCZNA PODRÓŻ WOKÓŁ KSIĘŻYCA

Księżyc ma dwie strony -jasną i ciemną. Każda jest potrzebna do bycia pełnią. Odrodzenie Nowego/Starego Księżyca
ŚWIATŁO I CIEŃ. CZERŃ I BIEL.
the Dark Side of the Moon – album koncepcyjny brytyjskiej grupy rockowej Pink Floyd z roku 1973. Tematami 9 utworów na płycie są problemy współczesnego życia DARK: pieniądze, chciwość, przemijanie, szaleństwo i wojna. Album jest drugim, po Thrillerze Michaela Jacksona najlepiej sprzedającym się albumem w historii muzyki,]. Płyta The Dark Side of the Moon spędziła bez przerwy 949 tygodni (18 lat) na amerykańskiej liście Billboard 200, W 2003 album został sklasyfikowany na 43. miejscu listy 500 albumów wszech czasów magazynu „Rolling Stone”
Album ukazał się w 1973 roku i choć przyjęto go entuzjastycznie, Album utrzymał się przez 949 tygodni[5] w pierwszej setce „Billboardu” i do dziś jest jednym z najlepiej sprzedających się albumów rockowych. Gdy się ukazał, muzyka na nim grana była już dobrze znana fanom zespołu////. W momencie, gdy zespół wszedł do studia (nagrania trwały od czerwca 1972 do stycznia 1973), muzyka była już w pełni skomponowana i przećwiczona. Pozwoliło to muzykom pracować nad poszczególnymi fragmentami oddzielnie, rzadko spotykając się w londyńskim Abbey Road Studios. Keith Emerson wspomina, jak w przerwie wspólnego koncertu przypadkowo usłyszał Watersa rozdzielającego czas w studio pomiędzy poszczególnych muzyków. Zdziwiony zapytał go, czy nie prościej by było spotkać się wszystkim razem. W odpowiedzi usłyszał, że zaoszczędzi to im wielu kłótni.Zgodnie z sugestią Alana Parsonsa włączyli do utworu „Time” zsynchronizowane dźwięki bijących zegarów, nagrane i zmiksowane przez niego. // Dźwięk otwierających się kas sklepowych i przesypujących monet (bodaj najdłuższy loop zrealizowany w tradycyjnej technice) zgrany jest z otwierającym utworem „Money” riffem granym na gitarze basowej. Po raz pierwszy też, muzycy zaprosili do współpracy innych artystów. Album mówi o ludzkich lękach, o samotności, o przemijającym czasie (zwłaszcza „Time”), kruchości ludzkiej egzystencji, szaleństwie i zachłanności (autorem tekstów wszystkich utworów jest Roger Waters). Przesłanie albumu jest skrajnie nihilistyczne i pesymistyczne. Cały album podsumowuje wypowiedź dozorcy budynku, Gerry’ego Driscolla, którego można usłyszeć w ostatnich sekundach wybrzmiewającej muzyki, gdy powraca dźwięk bijącego serca There is no dark side of the moon, really. As a matter of fact it’s all dark (Nie ma ciemnej strony księżyca, w rzeczywistości jest cały ciemny).//////////////// Jedną z zagadek albumu jest pojawienie się w ostatnich sekundach płyty niezidentyfikowanych dźwięków, trwających zaledwie krótką chwilę. Brzmi to jak muzyka, lecz niewielkie natężenie dźwięku nie pozwala bliżej go określić. Według jednej z hipotez, dźwięki zostały nagrane przypadkowo i mogły przedostać się z sąsiedniego studia przez uchylone drzwi. Według przypuszczeń miałaby to być orkiestrowa wersja utworu „Ticket to Ride” zespołu The Beatles. Wobec dokładności muzyków i producentów Pink Floyd, takie wyjaśnienie wydaje się mało prawdopodobne.